MARS to uroczy, zabytkowy domek na skarpie w dzielnicy Rembertów na warszawskiej Wygodzie. Zbudowany w latach dwudziestych XX wieku, zakupiony w 1957 roku, został pierwszym, macierzystym domem Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, świeckiej wspólnoty osób konsekrowanych, których współzałożycielem i ojcem duchowym był bł. kard. Stefan Wyszyński. Nazwa pochodzi od nazwy ulicy Marsa i taka nazwa widnieje w pismach Kard. Wyszyńskiego i tradycji wspólnoty.
Dom jest miejscem, w którym w latach 1957-1969 często bywał Ks. Prymas, tutaj głosił Słowo Boże dla wspólnoty Instytutu, tutaj powstało wiele jego duchowych konferencji głoszonych podczas rekolekcji i dni skupienia. Miejsce w dalszym ciągu jest naznaczone obecnością Błogosławionego - kaplica, w której sprawował Najświętszą Ofiarę, a w niej jego osobisty klęcznik, relikwie, wystrój wnętrza jak za czasów jego obecności. Obok, w pokoju Ks. Prymasa - jak przed laty - meble, pamiątki po Ojcu, w stanie niezmienionym. Kontakt z miejscem wprowadza nutę refleksji i zadumy, napełnia pokojem.
Otoczenie domu jest pełne zieleni, stanowi dobry klimat do fizycznego i duchowego odpoczynku.
Na Marsie co miesiąc świętowane są I soboty z Maryją i Prymasem Tysiąclecia, to dzień otwarty dla odwiedzających, a także okazja do osobistej i wspólnej modlitwy. Można odwiedzić to miejsce indywidualnie lub organizując wyjazd grupowy po uprzednim umówieniu z przedstawicielami Fundacji.
Fundacja Dziedzictwo Stefana Kardynała Wyszyńskiego zgodnie z działalnością statutową wspiera działania Marsa, prowadzi prace na rzecz dostosowania miejsca dla odwiedzających.

abcmilosci.pl

22 kwietnia 2020

Na tle toczących się dyskusji o życiu ludzkim nie sposób zapomnieć słów Prymasa Tysiąclecia kierowanych do polskiego Narodu. Ten, który kochał człowieka, pragnął dla niego szczęścia, a wiedząc, że niejednokrotnie błądzi, jak dobry ojciec napominał o poszanowaniu życia. Słowa Wielkiego Prymasa w dzisiejszym świecie okazują się niezwykle aktualne:

- Ludzie szukają łatwych i szybkich rozwiązań, aby ułatwić życie: sobie, swojemu narodowi, społeczeństwu czy też jednostkom - mówił. - Skłonni są niekiedy argumentem drugorzędnym usprawiedliwiać zbrodnię przeciwko człowiekowi i prawu do życia. A przecież sam Bóg ustala hierarchię! Naprzód - "Nie zabijaj", potem "-Nie cudzołóż", a jeszcze później - "Nie kradnij". Naprzód wartość życia, a potem wartości i dobra materialne, które są naszą własnością. Dlatego, aby ratować dobra materialne, osiągnięcia fizyczne, doczesny program ekonomiczno-gospodarczy, nie wolno przeskakiwać tej hierarchii, bo zawsze to będzie kosztem człowieka. Tymczasem nie istnieje żadna racja, dla której wolno byłoby zabić bezbronnego i niewinnego człowieka: ani racja ekonomiczna, ani "państwowa racja stanu" - żadna! (...)

 

Czy uwierzyliśmy Ojcu Narodu, który nie szczędził swojego zdrowia i życia, aby bronić naszej wiary? 

 

 

 

 

Brońmy życia!